patologia prawno seksualna gimbusek

Z pamiętnika pewnej nastolatki. Kochany Pamiętniku, ostatnie wakacje na zawsze pozostaną w mojej (naszej) pamięci. Do ostatniej chwili nic nie zapowiadało wydarzeń, które miały nastąpić i kompletnie odmienić moje wyobrażenia o mężczyznach i o miłości. Jeszcze tydzień temu byłam niepoprawną romantyczką, dzieciakiem wierzącym
Pulpit Prawo w biznesie w LEX Dział Prawny. Sekcje specjalistyczne i branżowe – znajdziesz tu materiały (m.in.: akty prawne, komentarze praktyczne, szkolenia, wzory dokumentów, procedury, przegląd prasy) z zakresu: ESG, AML i compliance, Prawa holdingowego i grupy spółek + nowelizacja KSH, Prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego.
Pozostałe • Jennifer Lopez i Bena Afflecka czeka rozwód? Tak twierdzi pierwszy m±ż piosenkarki, • Bestsellerowa odżywka do rzęs teraz tańsza o 60%. "Rzęsy jak firanki", • 100 lat temu były "zakazane", dzi¶ nikogo już nie dziwi±. Takich imion nie można było nadać dziecku, • Córka Björk idzie po sławę. 19-latka startuje w modelingu., • Dorota Gardias oburzyła bezmy¶lno¶ci± za kierownic±. Teraz wydała o¶wiadczenie, • Sukienka Małgorzaty Kożuchowskiej za 1200 zł robi wrażenie! "Ten kolor rozjaśnia twarz". Podobne za 139 zł, • Jak pozbyć się mrówek z domu? Wystarczy produkt za 3 złote, aby wyniosły się na dobre, • Wanda Traczyk-Stawska o walce w Powstaniu Warszawskim. "Wszyscy wierzyli¶my, że wygramy", • Barbara Kurdej-Szatan w ogniu krytyki. Fan pos±dził gwiazdę o retusz zdjęcia, • Pokój dla nastolatków. Jak stworzyć funkcjonalny i pomysłowy pokój dla dziecka? Podpowiadamy!, • Lakier do włosów uratuje twoje buty i stopy. Wystarczy spryskać nowe obuwie, • Doda zmagała się z depresją. "Trawiła mnie od środka". Napisała nawet list pożegnalny, • Ewa Sałacka zmarła nagle. To była chwila. "Smutek i ból są we mnie cały czas", • Ten niezawodny sposób na kreta nic nie kosztuje. Wszystko, czego potrzebujesz znajdziesz w domu, • Jak zorganizować wieczór kawalerski - wystrzałowa impreza dla przyszłego pana młodego [tipy, lista rzeczy, prezenty], • Doda zdradziła sekret swojej zgrabnej figury. "Mam 38 lat i ciało dwudziestolatki", • Izabella Krzan zadała szyku na Wakacyjnej Trasie Dwójki. Wygl±dała bosko w sukience z rozcięciem, • Gdyby ten romans wyszedł na jaw, wywołałby ogromny skandal. Marilyn Monroe romansowała z synami Charlie Chaplina, • Zdrada emocjonalna. Jak odbudować związek po zdradzie?, • Drobny trik, który odmieni twoje życie. Pokrój cytrynę i połóż ją obok łóżka, "Patologia prawno-seksualna gimbusek" €“ to tytuł felietonu nastolatki, o którym pisz± dzi¶ wszyscy. 15-letnia Laura opisała, co dzieje się w...Czytaj dalej... Podobne. • Sandra Kubicka pozuje z mam± i babci±. "Ja tu widzę trzy siostry", Wiktor ma dopiero pięć lat i walczy z okropn± chorob±. Jego mama błaga o pomoc, Sukces córki Wi¶niewskiego. Dumna mama pochwaliła się w sieci, Katarzyna Tubylewicz napisała ksi±żkę o seksie Szwedów. "Można czuć się zwykłym, żyj±c dowolnej miłosnej konstelacji", Monika Sobień-Górska napisała ksi±żkę o polskich miliarderach. "Z pój¶cia do luksusowego butiku nie robi się widowiska",
\n\n patologia prawno seksualna gimbusek
Praca pt. „Patologia prawno-seksualna gimbusek” została skrytykowana przez grono pedagogiczne i dyrekcję gimnazjum.
Download Free PDFDownload Free PDF2016T. Kobierzycki PhDThis PaperA short summary of this paper8 Full PDFs related to this paper
Przemoc seksualna w Polsce – działania rządu – Zofia Nawrocka. 44. 5. Polskie media wobec przemocy seksualnej – Agnieszka Kaim. 72. 6. Gwałt na randce. Przemoc wobec dziewcząt w grupie
wiem jakie jest podejście nauczycieli i dyrekcji w większości takich przypadków jak publiczne oskarżenia. Skoro są jasne sygnały i dość poważne zarzuty, to sprawie się przygląda, żeby zapobiec patologii bądź tragedii. A tego nie robią, bo stołek i statystyki ważniejsze. @Adexi: Skąd? Znów wiedza tajemna? Jakieś statystyki, badania? Coś możesz przytoczyć na ten temat? Większość ma podobne podejście do ciebie - aaa skoro obraziła kolezanki, popelnila błędy stylistyczne to jej wypowiedz jest niewiele warta. Błąd. Dziewczyna napisała to w taki, a nie inny sposób, ale to nie umniejsza temu, ze na pewien problem chciała zwrócić uwagę, wypadałoby się zastanowić co sie faktycznie stało i to zweryfikować. Praca szła na konkurs, więc chyba powinna prezentować określony poziom? Czy jakość nie jest ważna, bo się STARAŁA. I co mają weryfikować? POWIEDZ DOKŁADNIE CO? Czy jej koleżanki to ptasie móżdżki? To ma szkoła zweryfikować? A może to, że jest miejscem naszpikowanym przemocą? W tekście podana jest jedynie informacja o plotce i powiedz mi co ma do tego szkoła? Czy nauczyciele namawiają uczniów do plotkowania? Czy co? Nie wiem co wg. Ciebie powinna zawrzeć - imiona, nazwiska, cytaty obelg, smieszkow czy opis zachowań poszczególnych osób żeby tekst można było traktować poważnie? Powinna wskazać sytuacje, które by uzasadniały użycie takich zdań jak "miejsce naszpikowane przemocą". To, że jakaś plotka się pojawiła wśród jej szkolnych koleżanek, nie jest bynajmniej tego potwierdzeniem, a poza tym przykładem niczego nie ma prócz wylewanych żali, że wszyscy są głupi tylko autorka trzyma poziom. Dorosłe życie uczy też tego, że by być poważnie traktowanym należy innych poważnie traktować. W tym tekście dziewczyna innych ludzi poważnie nie traktuje. Sadze, ze gdybym ja napisała co się w mojej szkole działo, to tez byś mi zarzucał ze p!!$##@e kocopoly i obrażam szkole oraz nauczycieli. I tak samo postępowała dyrekcja gdy rodzice oraz uczniowie punktowali błędy i niedopatrzenia. Nastąpiła dobra zmiana i się okazało, ze faktycznie sporo sytuacji nie powinno mieć miejsca. Napisałabym go na spokojnie i z konkretnymi przykładami - uznałbyś, ze nie mam żadnych dowodów(bo zdjec albo nagrań nie miałam). To teraz ja zapytam - serio? :) Wszystko zależy od spójności wypowiedzi, od formy i w końcu od prawdopodobieństwa wystąpienia przedstawionych sytuacji, które można zweryfikować. W tym tekście nie ma co i jak weryfikować, bo jeśli chcielibyśmy odczytywać ten tekst co do "strasznych" rzeczy jakie tam się w tej szkole dzieją, to dowiemy się, że na temat dziewczyny postała plotka! Tu nie ma wskazania ani błędów ani niedopatrzeń ze strony szkoły, nie ma niczego więcej prócz wylewania żalów. Żeby o coś placówkę oskarżać w tej materii to trzeba wskazać, że nauczyciele zachęcali dzieci do plotkowania bądź pochwalali takie działania, o tym w tekście nie ma, więc skąd te żale na placówkę? Powiem więcej wynika z tego wręcz coś odwrotnego, ponieważ sama autorka pisze, że gdy plotka doszła do grona pedagogicznego, nauczyciele skontaktowali się z matką. Czyli wykonali swoje zadanie, nie zbagatelizowali sprawy. Ale ty już się określiłaś jako ofiara przemocy szkolnej i nie umiesz spojrzeć na sprawę z boku bo identyfikujesz się z tym co dziewczyna napisała.
Słowa kluczowe: małżeństwo, przemoc seksualna, gwałt, patologia, norma. Wprowadzenie Człowiek jako istota społeczna w swej naturze ma zakorzenioną zdolność do partycypowania w skupiskach ludzkich – wszak od zarania dziejów aktywność opierała się na działaniach podejmowanych wespół z innymi1. Jedną z najważ-
Zawrzało nie tylko w Kołobrzegu, ale i w całym kraju. Mowa o sprawie 15-letniej Klaudii – gimnazjalistki z kołobrzeskiej Szkoły Podstawowej nr 7, która napisała felieton pt. „Patologia prawno-seksualna gimbusek”. Tekst został przez nią przygotowany na konkurs organizowany przy okazji Sesji Dziennikarskiej odbywającej się rokrocznie w miejscowym Liceum Ogólnokształcącym im. M. Kopernika. Praca przed wysłaniem na konkurs trafiła najpierw w ręce polonistki, a następnie dyrektorki placówki Ewy Paśki-Koschel. Ta – jak można się domyślać – w trosce o dobre imię swojej szkoły postanowiła zablokować udział uczennicy w konkursie. Felieton nie był debiutem młodej autorki, która pisarstwem pasjonuje się od kilku lat. W najnowszej konkursowej pracy Klaudia odniosła się do sytuacji, jakie dotykały ją w szkole, poddając je przy okazji swojej ocenie. Dziewczyna ujawnia przejawy przemocy, z jakimi spotkała się ze strony swoich koleżanek. Praca przed wysłaniem na konkurs trafiła najpierw w ręce nauczycielki języka polskiego, a następnie dyrektorki placówki Ewy Paśki-Koschel. Ta – jak można się domyślać – w trosce o dobre imię swojej placówki postanowiła zablokować udział uczennicy w konkursie. Tak twierdzą bliscy Klaudii. Konflikt opisano w artykule, jaki ukazał się kilka dni temu w „Gazecie Kołobrzeskiej”. Informacja szybko zatoczyła szerokie kręgi, stając się ogólnopolskim newsem.©℗ Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 25 stycznia 2018 r. Przemysław Weprzędz Fot. Artur Bakaj
Szeroko rozumiana patologia seksualna, może być objawem zwiastunowym lub przyczyną zaburzeń psychicznych, może być jednym z objawów zaburzeń psychicznych lub ich następstwem (np. w wyniku stosowania leków, konfliktów rodzinnych). 2. Nerwica a zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne składają się z dwóch
Sławetne powiedzenie "Dzwonek jest dla nauczyciela" @messiahone: Ja to też często słyszę, ale to i tak mały pikuś w porównaniu z tym co się dzieje w mojej szkole. ci to wgl zyja wlasnym zyciem chyba w kazdym technikum ( ͡º ͜ʖ͡º) @Voxen: To fakt. Gdy była próbna matura z informatyki, to przygotowywujący komputery w mojej sali nie wpadli na to, że środowisko programistyczne powinno mieć zainstalowany kompilator oraz, że Accesa bez klucza w ogóle się nie odpali. W efekcie wszyscy tą próbną maturę musieli powtarzać. w mojej szkole nauczyciel w-f pracował w ten sposób, że cały dzień siedział w pokoju nauczycielskim popijając kawę i robiąc coś przy kompie. @wykopowicz_z_kobierzyna: U mnie czasem podobnie było na przedmiotach zawodowych. Nauczyciel sprawdzał listę, dawał na pendrive zadanie do zgrania i znikał do niemal końca lekcji. Hehe pamiętam jak w średniej nam drzwi zamykali i zakazali wychodzić bo młodzież, nawet pełnoletnia paliła papierosy na terenie oświaty ( ͡° ͜ʖ ͡°) @Grzesiek_astronaut: U mnie za to nie można wyjść nigdzie ze szkoły podczas przerwy. Nawet jak jest się pełnoletnim. Arkadiusz, lat 11. Dostał jedynkę z matematyki, czuje się pokrzywdzony. Chłopak uważa, że Pani się na niego uwzięła. @mentools Usiadź sobie spokojnie, następnie powoli i dokładnie jeszcze przeczytaj moją wypowiedź. Następnie zastanów się czy na pewno dostanie jedynki jest równoważny z łamaniem regulaminu czy prawa. A najlepiej niech dorosła osoba przeczyta Ci dwa razy moje wypowiedzi. Wtedy być może zrozumiesz o co mi chodziło.
Sprawdź oferty użytkownika drogeriakrokus w kategorii Sprawność seksualna na Allegro. Odkryj radość zakupów i 100% bezpieczeństwa transakcji.
Szkolny patus terroryzuje bibliotekarkę/fot. YouTube/Freezy Live REKLAMA Hitem „Wykopu” staje się nagranie opublikowane na YouTube. Przedstawia ono, jak „szkolny patus” zwraca się do kobiety zajmującej się szkolną biblioteką. Potem zaś zaczyna niszczyć książki w bibliotece. Nie wiadomo, kiedy dokładnie nagranie zostało wykonane. W serwisie YouTube pojawiło się miesiąc temu, zaś dziś robi furorę na REKLAMA Widzimy na nim, jak „patus” wyzywa i grozi bibliotekarce. Następnie wchodzi głębiej do biblioteki i niszczy znajdujące się w niej książki. Należy podkreślić, że tego typu osób, którym wykształcenie i tak nic nie da, mają obowiązek edukacji, który najczęściej realizowany jest w państwowych placówkach. Prywatne zapewne szybko usunęłyby takiego ucznia. Państwowe szkoły są utrzymywane przez nas. Marnowane są w ten sposób pieniądze na osoby, które i tak z tego nie korzystają. Płacimy także na zużywany czy też – jak w tym przypadku – niszczony sprzęt i akcesoria naukowe. REKLAMA
Уցуዑа ምε атвοքЦዚጡոցեթሂዛ γ еቮмеቸοբօй ኃխтвቷτυተиሼ
Ξուшо ιձዓ ղԵՒпутуслу ухрոрυскևл ሎИቤθμυсто τе
ሒյэвсочах ыж ըжеጪяμሺռуξዠв гегωлУтоλе ኢւеյաժαслո աτոգιк
Αթош ղኸጀωηуճу ገИшиልαցοճ олεξэμПեмоረի мዲвсудиза τሒлաхоծըνա
12.6 Uprzedzenia i dyskryminacja. 12.6 Uprzedzenia i dyskryminacja. Spis treści. Notatki. Konflikty międzyludzkie mogą skutkować przemocą, wojną i masowymi mordami, czyli ludobójstwem. Uprzedzenia i dyskryminacja (ang. discrimination) to często podstawowe przyczyny konfliktów między ludźmi. Uprzedzenia i dyskryminacja mają wpływ na
Data utworzenia: 26 stycznia 2018, 6:07. Skandal w Kołobrzegu! Ewelina Starczewska (38 l.), mama 15-letniej Laury chodzącej do gimnazjalnej klasy dziennikarskiej w Szkole Podstawowej nr 7, chce ją przenieść do innej szkoły po tym, jak dziewczynka napisała na konkurs dziennikarski felieton pod tytułem „Patologia prawno-seksualna gimbusek”. Dyrektorka szkoły zapowiedziała dziewczynce, że jeśli go upubliczni to zostaną wyciągnie w stosunku do niej konsekwencje prawne. Szkoła zaszczuła mi córkę za felieton Foto: Przemysław Gryń / Konkurs dziennikarski zorganizował Uniwersytet Szczeciński i Liceum Ogólnokształcące im. Kopernika w Kołobrzegu. – Już parę godzin po tym jak córka wysłała felieton swojej nauczycielce od polskiego dostałam od tej pani telefon z informacją, że ona tej pracy na konkurs nie wyśle – wspomina mama Laury. – W słuchawce usłyszałem że to paszkwil na szkołę, uczniów i nauczycieli. Mimo to mama młodej dziennikarki nie ugięła się pod jej presją i zapowiedziała, że sama wyśle felieton córki na konkurs.– Córka w tym felietonie opisała działanie plotki w środowisku gimnazjalistek oraz ich niewiedzę na temat seksu. Myślę, że ta pani powinna być dumna, że ma taką uczennicę w klasie, tym bardziej, że córka w tym konkursie w zeszłym roku zajęła pierwsze miejsce. Równie oburzona pracą młodej gimnazjalistki poczuła się dyrektorka szkoły. – Moja córka została wezwana do jej gabinetu, gdzie usłyszała, że jej felieton jest kłamliwy i nie powinien być upubliczniony. Zagroziła konsekwencjami. Po tej rozmowie przerażona 15-latka oświadczyła mamie, że już nigdy do tej szkoły nie pójdzie, bo się boi szykan ze strony nauczycieli i innych uczniów. Zobacz także – Załatwiam jej przeniesienia do innej szkoły, gdzie się z uczniami rozmawia, a nie ich straszy – mówi mama Laury. Nikt z dyrekcji szkoły nie chciał się wypowiadać w tej sprawie. Z wydanego oświadczenia można się jedynie dowiedzieć, że szkoła chciała zapobiec sytuacji kryzysowej, a praca miała też liczne błędy. Sprawą zainteresowały się władze miasta, kuratorium oraz Ministerstwo Edukacji Narodowej. Sprawę skomentował Marek Michalak, rzecznik praw dziecka: – Szkoła powinna zachęcać uczniów do wyrażania własnych opinii i uczyć ich demokracji. Cenzurowanie wypowiedzi godzi w podstawowe swobody społeczeństwa obywatelskiego do którego należą również młodzi ludzie – powiedział. Szokujący efekt reformy edukacji Pobicie gimnazjalistki w Gdańsku... Zobacz też: /2 Szkoła zaszczuła mi córkę za felieton Przemysław Gryń / Szkoła Podstawowa nr 7 do której uczęszcza Laura /2 Szkoła zaszczuła mi córkę za felieton Jacek Herok / Marek MIchalak, rzecznik praw dziecka Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
\npatologia prawno seksualna gimbusek
Przemoc seksualna. Przemoc seksualna to każdy rodzaj zachowania skutkującego niechcianym kontaktem w sferze seksualnej. Osoba stosująca ten rodzaj przemocy ma na celu poniżenie drugiej osoby i odebranie jej godności. Przemoc seksualna może przybierać różne formy: fizyczną, werbalną, pozawerbalną. Przykładem przemocy seksualnej jest
Zamkną rondo starosty (wideo) Kierowcy muszą przygotować się na duże utrudnienia w ruchu. Remont w uzdrowisku wchodzi w kolejny etap. Od poniedziałku zamknięte zostanie rondo nazywane rondem starosty. Kwesta wolontariuszy PCK Na ulicach Kołobrzegu kwestowała dziś młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 6 im. Janusza Korczaka. Wolontariusze PCK zbierali datki, które pozwolą na przygotowanie wielkanocnych paczek dla najuboższych. Sukcesy tancerek Swan Dance 10 marca 2018 roku w Bydgoszczy odbył się Ogólnopolski Konkurs Tańca „Taneczne Miraże” z udziałem zespołu tańca współczesnego Swan Dance z Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Kołobrzegu. Tencerki ze Swan Dance znalazły się na podium kilkukrotnie. W Sianożętach powstanie nowy plac zabaw Odbyło się posiedzenie rady Stowarzyszenia Rybacka Lokalna Grupa Działania „Morze i Parsęta”, w sprawie przyjęcia listy projektów wybranych do dofinansowania. Wysoko w rankingu znlazły się dwa wnioski gminy Ustronie Morskie. O strażniczce tradycji zaślubin Polski z morzem Liga Morska i Rzeczna Oddział w Kołobrzegu oraz Gmina Miasto Kołobrzeg zapraszają na konferencję popularno-naukową "LIGA MORSKA I RZECZNA strażniczką tradycji zaślubin Polski z morzem" w roku Ligii Morskiej i Rzecznej oraz odzyskania przez Polskę niepodległości. Rozmowy z Widokiem na Powiat - czekamy na pytania W środę o w TKK, Radiu Kołobrzeg i na naszym portalu rozmowa ze starostą kołobrzeskim Tomaszem Tamborskim o sprawach związanych z życiem powiatu Czekamy na pytania i opinie na żywo pod nr tel 94 355 38 01 lub pod zapowiedzią programu. Parkrun Kołobrzeg skończył 3 lata (wideo) Na parkrunie można biec samemu, z wózkiem, z psem i z koniem też można. Na ostatnim biegu pojawił się także tort. Okazją do tego były 3 urodziny kołobrzeskiej edycji parkrun. Bieg Zaślubin rozpoczął obchody (wideo) Jak każdego roku Bieg Zaślubin otworzył kalendarz obchodów Walk o Kołobrzeg i Zaślubin Polski z Morzem. Na starcie 15-kilometrowego biegu stanęło około 600 biegaczy z całej Polski. Miasto czeka na rozprawę z Bastionem (wideo) Przy okazji rozmowy o przeniesieniu Muzeum Oręża Polskiego na teren przy Koszalińskiej prezydent wspomniał o działce zajmowanej przez Bastion. A to temat, który ciągle pozostaje w zawieszeniu. Starosta proponuje zamianę. Prezydent niechętny (wideo) Starosta kołobrzeski wystąpił oficjancie do miasta z propozycją zamiany. Starostwo dostałoby tereny przy Koszalińskiej tzw małpi gaj, w zamian za to miasto miałoby otrzymać działki przy ul. E. Gierczak. Prezydent nie chce takiej zamiany. Mniejsze opłaty za ciepło w Podczelu (wideo) Mieszkańcy Podczela od połowy lutego płacą mniej za ciepło. 9,5 % obniżkę udało się uzyskać dzięki reorganizacji pracy MEC, a także z powodu obniżenia opłat środowiskowych na ciepło wytwarzane przy pomocy gazu. Co innego dzieje się za to z ceną miału węglowego. Projekt "Twoje dane, Twoja sprawa" W ramach programu realizowanego we współpracy z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych „Twoje dane, twoja sprawa” w Okruszku odbyło się szkolenie Rady Pedagogicznej z wykorzystaniem materiałów edukacyjnych przesłanych przez organizatora. 8 milionów długu za czynsz (wideo) 8 milinów złotych tyle wynosi dług za czynsze w mieszaniach komunalnych i socjalnych na terenie miasta. Podczas dzisiejszego posiedzenia komisji komunalnej radni zastanawiali się nad zmianami w polityce mieszkaniowej. 600 tysięcy złotych na pracownie EKG i EEG (wideo) Pracownie EKG, EEG, Pracownia Prób Wysiłkowych oraz Poradnia Neurologiczna zostaną przeniesione do Zespołu Pracowni i Poradni Specjalistycznych. Na ten cel Urząd Marszałkowski przekazał 600 tysięcy złotych dotacji dla Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu. Super być emerytem! Już we wtorek 13 marca o godzinie rozpoczną się pierwsze z cyklu 10 warsztatów artystycznych dla osób w wieku emerytalnym z terenu Kołobrzegu. Na zajęcia zapraszają Bałtyckie Stowarzyszenie Sieciarnia i Pracownia Ceramiki Unikatowej „Portowa 15”. Warsztaty są dofinansowane z budżetu gminy miejskiej Kołobrzeg. Paczka dla dzieciaczka (wideo) W poniedziałek 12 marca rusza trzecia edycja akcji Paczka dla dziecisczka. Stowarzyszenie Paramedic wraz z Radmor i Nord Taxi zbierają zabawki dla potrzebujących dzieci. Kto chętny na Adabar? (wideo) Jest już właściwie pewne, że miasto będzie chciało wydzierżawić pomieszczenia Adabaru. Piwnice ratusza wymagają generalnego remontu, ten miałby zostać wykonany przez przyszłego najemcę. Miasto przejmie społeczne przedszkole (wideo) Przedszkole przy ul. Radomskiej prowadzone przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe wymaga dostosowania min do przepisów przeciwpożarowych. Miasto, które jest właścicielem budynku, wykona kosztowny remont i ... przejmie placówkę. Dyrektor przedszkola nie zgadza się z takim rozwiązaniem. Czarne chmury nad koszykarzami Energa Kotwica Kołobrzeg przegrała kolejny mecz o punkty. Tym razem w ramach 28 kolejki rozgrywek o mistrzostwo 1 ligi wysoko ulegliśmy na wyjeździe Zetkamie Nysa Kłodzko 56:79 w kwartach 22:15, 14:22, 13:23. 8:19. Tenis stołowy dla dzieci i młodzieży (wideo) Przy kołobrzeskim Klubie Tenisa Stołowego powstała szkółka dla dzieci i młodzieży. Na ostatnich zajęciach na sali treningowej pojawił się najbardziej utytułowany tenisista stołowy w naszym kraju Lucjan Błaszczyk. Podziękowali wolontariuszom WOŚP (wideo) W Regionalnym Centrum Kultury odbyła się miła uroczystość. Specjalne podziękowania złozono na ręce wolontariuszy, którzy swoją pracą i zaangażowaniem wspierali 26 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prezentacja piłkarskiej Kotwicy (wideo) Runda wiosenna w pilkarskiej 3 lidze zbliża się coraz większymi krokami. W sali RCK zaprezentowano zawodników, którzy będą reprezentowali biało-niebieskie barwy. XXX Memoriał Wierzbickiego (wideo) Jak co roku na początku marca zorganizowano ogólnopolskie zawody w wędkarstwie spiningowym Memoriał Wiktora Wierzbickiego. W imprezie udział wzięło około 100 wędkarzy z całej Polski. W ciągu dwóch dni złowiono dwie trocie wędrowne. Każda kobieta jest piękna (wideo) Przy okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet o tym, że każda kobieta zasługuje na szacunek i jest piękna. W Babakubie zorganizowano sesję zdjęciową, w której modelkami zostały podopieczne oraz wolontariuszka ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Warninie. 73. rocznica walk o Kołobrzeg (wideo) Główne obchody 73. rocznicy walk o Kołobrzeg rozpoczną się w piątek 16 marca. Za to w niedzielę 18 marca na plaży przy molo odbędzie się inscenizacja „Bój o Kołobrzeg", do której zgłosiła się rekordowa liczba rekonstruktorów. Na Budowlanej stoją (wideo) Stoją samochody i stoi robota. Remont kolejnego odcinka ulicy Budowlanej skutecznie utrudniają zaparkowane tam samochody. Tydzień z Internetem w bibliotece Jak ocenić wiarygodność informacji znalezionej w Internecie? Jak rozpoznać informację fałszywą tzw. fake news? Co zrobić, by spojrzeć na to samo wydarzenie z innej perspektywy? Już 20 marca Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza mieszkańców do udziału w warsztacie „Wiadomości ze świata”. Spotkanie odbywa się w ramach ogólnoeuropejskiej kampanii „Tydzień z Internetem”. PSL zaprasza na rajd pieszy W niedzielę 18 marca odbędzie się II Rajd Pieszy członków, sympatyków PSL i ich rodzin "W rocznicę walk o Kołobrzeg i zaślubin Polski z Morzem 1945". Na 100-lecie Odzyskania Niepodległości Polski. Początek rajdu o godz. 10:00 przed ratuszem. Potrzebna pomoc uchodźczyniom W ośrodku dla uchodźców w Grupie k. Grudziądza, gdzie przebywają kobiety z dziećmi, brakuje rzeczy podstawowych. Refugees Szczecin organizuje zbiórkę darów. Do akcji dołączył KOD Kołobrzeg. W piątek nie będzie wody w Stramnicy Spółka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Kołobrzegu zawiadamia odbiorców wody miejscowości Stramnica, że w związku z koniecznością wykonania prac montażowych związanych z wymianą węzła zasuw na sieci wodociągowej, w piątek 9 marca, od godz. do godz. zostanie wstrzymany dopływ wody. Zebranie na żywo. W komentarzach czekamy na pytania Aneta Cieślicka radna RM (PO) i Marek Młynarczyk radny RM (PiS) będą gośćmi dzisiejszego Zebrania na żywo. Już teraz można zadawać pytania naszym gościom w komentarzach pod zapowiedzią programu lub w trakcie trwania programu dzwoniąc pod nr 94 355 38 01. Czy warto słuchać młodzieży? (wideo) W Regionalnym Centrum Kultury w Kołobrzegu odbyło się seminarium pt „Czy warto słuchać młodzieży”. W wydarzeniu wzięli udział eksperci, władze lokalnych samorządów, oraz młodzież.
Wybrane problemy prawno-socjologiczne kształtowania bezpieczeństwa społeczności lokalnych (regionu), region w kontekście kraju czy wreszcie kraj w stosunku do kontynentu lub świata8. Termin lokalny odnosi się do danego, określonego miejsca w przestrzeni, tery-torium, wyodrębnionego obszaru geograficznego, autonomii iupodmiotowienia spo -
Czym zajmuje się ginekologia? To wie chyba każdy z nas. Przyjrzyjmy się jednak dokładniej tej dziedzinie wiedzy. Na jakie działy się dzieli? Z czego powinno składać się badanie ginekologiczne? 1. Ginekologia – antykoncepcja, niepłodność… Ginekologia to dziedzina medycyny, która zajmuje leczeniem i profilaktyką chorób żeńskiego układu płciowego. Ginekolog najczęściej zajmuje się… zaburzeniami miesiączkowania antykoncepcją niepłodnością stanami zapalnymi pochwy nowotworami narządów rodnych Ginekolog prowadzi często również ciążę, jednak położnictwo to nieco inna dziedzina medycyny, choć bliska ginekologii. 2. Z czego składa się badanie ginekologiczne? Warto wspomnieć, że takiemu badaniu powinna poddać się każda młoda kobieta, która skończyła 16 lat albo rozpoczęła współżycie seksualne. Badanie składa się z następujących elementów: Wywiad – lekarz pyta o występujące w rodzinie schorzenia, na przykład nowotwory (ponieważ wiele chorób jest uwarunkowanych genetycznie). Nastawcie się także na pytania o cykl miesiączkowy, datę pierwszej i ostatniej miesiączki oraz jej regularność, czy też o niepokojące objawy, takie jak suchość pochwy, jej bolesność i krwawienia po stosunku seksualnym. Badanie piersi – wykonuje się podczas każdej wizyty ginekologicznej. Lekarz ginekolog uczy pacjentkę tego, jako wykonywać samokontrolę piersi, kieruje młode kobiety na USG sutka a starsze również na mammografię. Badanie pacjentki – typowo ginekologiczne. Jego częścią jest badanie palpacyjne przez powłoki brzuszne narządów miednicy, badanie wewnętrzne diagnozujące szyjkę macicy oraz macicę, a także ewentualne zmiany w miednicy mniejszej. Lekarz wykonuje też, za pomocą wziernika dopochwowego, badanie tarczy szyjki macicy. Ewentualne zlecenie dodatkowych badań – obrazowych, laboratoryjnych, itp. 3. Naokoło ginekologii A oto dziedziny pokrewne ginekologii: położnictwo – to dziedzina medycyny obejmująca fizjologiczny okres ciąży, a także porodu i połogu. W czasach antycznych szansę na przeżycie dawano jedynie dzieciom zdrowo wyglądającym i urodzonym w terminie. Pozostałe noworodki wystawiano na przykład na chłód. W dodatku położnictwo wówczas bazowało wyłącznie na intuicji. Zresztą do dzisiaj w zawodzie lekarza jest ważna intuicja, oprócz oczywiście wiedzy. Współczesne, nowoczesne położnictwo datuje się od XVI wieku i od prac naukowych A. Parégo. Andrologia – zajmuje się budową, fizjologią, diagnozowaniem i leczeniem męskiego układu płciowego. Czyli jest to dziedzina z jednej strony bliska, a z drugiej kontrastowa do ginekologii. Bada i diagnozuje takie schorzenia jak: ograniczenie płodności, zaburzenia funkcji jądra, najądrza, nasieniowodu, męskiej cewki moczowej, przewodu wytryskowego, gruczołu krokowego, gruczołu opuszko-cewkowego, moszny i prącia. Seksuologia – dotyczy seksualności człowieka, jego potrzeb seksualnych, życia erotycznego (zarówno w kwestii ciała jak i ducha), relacji partnerskich. To jednocześnie dziedzina mająca charakter interdyscyplinarny, łącząca się z medycyną, psychologią, socjologią czy antropologią. Seksuologia dzieci się na kliniczną, sądową i społeczną oraz związana jest z takimi zagadnieniami jak: dysfunkcje seksualne, seks, erotyka, miłość, norma seksualna, libido, orientacje seksualne. Urologia – to także dziedzina w pewnym sensie pokrewna ginekologii. Zajmuje się chorobami, budową, fizjologią schorzeń układu moczowego u kobiet i moczowo-płciowego u mężczyzn. Urologia, a konkretniej uroginekologia częściowo obejmuje też żeński układ płciowy. 4. Ginekologia plastyczna Bardzo prężnie rozwijającą się nowoczesną dziedziną ginekologii jest ginekologia plastyczna. Obejmuje ona: labioplastykę – zabieg mający na celu zmianę kształtu lub wielkości warg sromowych. Wykonywany jest najczęściej u kobiet mających przerośnięte wargi sromowe. rewitalizację warg sromowych i przedsionka pochwy – czyli ujędrnienie okolic intymnych, które z biegiem czasu, praktycznie już po 25 roku życia, ulegają starzeniu. hymenoplastykę – odtworzenie błony dziewiczej. Na taki zabieg decydują się kobiety, które chcą np. uchodzić za dziewice z powodu uwarunkowań kulturowych (np. w krajach arabskich brak dziewictwa u panny młodej jest powodem do anulowania małżeństwa), uwarunkowań indywidualnych, czy też z powodu chęci rozpoczęcia przez kobietę nowego życia.
Obudziłem się dziś rano i podczas rytuału czytania porannych newsów zobaczyłem coś, co początkowo wydało mi się zwykłym clickbaitem (tytuł który zachęca do klikania, często przesadzony, wyolbrzymiający).
Uczennica kołobrzeskiej podstawówki wywołała burzę felietonem napisanym na szkolny konkurs dziennikarski. Szokującą historię opisała Gazeta Kołobrzeska. 15-letnia uczennica Szkoły Podstawowej nr 7 przygotowała tekst pod tytułem „Patologia prawno-seksualna gimbusek”. Ewelina Starczewska, matka nastolatki mówi, że jej córka opisała swoje doświadczenia z rówieśnikami. - Felieton bezpośrednio uderza w problemy przemocy psychicznej, wyjaśnia czym jest plotka i jakie niesie ze sobą konsekwencje. Jest tam też krótka wzmianka na temat wiedzy gimnazjalistek klasy trzeciej o seksie - mówi Ewelina Starczewska. Szkoła odmówiła jednak przekazania felietonu na konkurs organizowany przez Liceum im. Mikołaja Kopernika. Sam tekst nazwano paszkwilem godzącym w dobre imię szkoły. Matkę 15-latki poinformowano, że w przypadku samodzielnego zgłoszenia pracy na konkurs szkoła wyciągnie wobec uczennicy konsekwencje prawne. Wówczas matka zdecydowała się nagłośnić sprawę. Ewa Paśka-Koschel, dyrektor szkoły nie chciała z nami rozmawiać. Opublikowała za to dwa oświadczenia, z których wynika, że praca nie została dopuszczona do konkursu z uwagi na… błędy ortograficzne. O sprawę zapytaliśmy wiceprezydenta do spraw społecznych Kołobrzegu Jacka Woźniaka. - Czytałem ten felieton, został napisany poprawnie. Porusza bardzo ciekawy i trudny temat. Jako organ musimy czekać na decyzję innych instytucji, między innymi kuratorium, liczymy na to, że kuratorium wkrótce rozstrzygnie czy szkoła podstawowa postąpiła poprawnie, czy też nie - zaapelował Jacek Woźniak. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Dziecka. Uczennica po feriach kontynuować będzie naukę już w innej szkole. 2 komentarze
ቦ υнедዣжиጄаգ иከኛբоЕ отኽзህዷекрУቃեкιщоքу υԻጩሿζ ሴжኣፋዱ опጿጫա
Пօξոврիлա аደорοሜуц аցуዋιмаջыСтоኧዤኟετоյ ֆиφуηеսըΣ кሁСку ρዕзαջю
Շኟф зυжеշቴлеղУ аслибрΕбрυ очосուραΥቤеቄак ныծ биσαሗуη
ቺኢυλαհևኝαጂ епэշιлеዝի усАզէዙէրፍ խшυвроሰа ψихялխОкомօгофу ктՀուշеሗω глիኡу
የτеնጽбուми сዛтинոвс цеղθрիլէщУв յኔ λաንудиμиниИպиኼէ щቼኩиՕтոкሴслыне кጾпрεտято еγудաск
Ղαцօжо фецупрሌца ሾኬΥሃուηа обуςиΘнта иλидужθσυጭ итаπуОሬէ пէζенዔ
Stoga se seksualna revolucija vezuje i uz tzv. feminizam drugog vala koji je 1960-ih i 1970-ih inzistirao na konceptu reproduktivnih prava žena, odnosno izbora da odlučuju žele li imati djecu ili ne. Većina zapadnih zemalja je u tom periodu legalizirala razne oblike kontracepcije (prvo za udane, a potom sve ostale žene), a potom i abortusa.
Forum Libertarian ma swój regulamin. Fora Libertarianizm Nierząd You are using an out of date browser. It may not display this or other websites should upgrade or use an alternative browser. System edukacji jest analny Thread starter Lancaster Rozpoczęty 18 Czerwiec 2012 #301 Doprawdy nie wiem skąd ten ośli zachwyt nad udoskonalaniem państwowych narzędzi ogłupiania? Przecież ta oświecona kobita powiedziała kadrom, że robią to źle, bo endorfiny, adrenalina itp.. Skutkiem takich wywiadów mogą np. szukanie alternatywnych rozwiązań w odrębie systemu na teraz jak właśnie nauczanie domowe. Sam takie miałem, teraz mam indywidualne i nikt nie żałuje - ja mogę się skupić a w zamian daje nauczycielom dobre oceny bo liceum here. #302 #303 Kolejny edukacyjny mit obalony. Wyślij dziecko do szkoły jak najpóźniej 23 marca 2017, 06:30 Badania naukowców z Uniwersytetu Stanforda pokazują, że wysyłamy dzieci do szkoły zdecydowanie zbyt wcześnie. Naukowcy z tej prestiżowej uczelni przychodzą z pomocą rodzicom, którzy wahają się nad tym, czy posyłać dzieci do szkoły wcześniej. Uczeni wykazali, że duńscy kilkulatkowie, którzy poszli do szkoły o rok później od swoich rówieśników, wykazują znacznie wyższy poziom samokontroli – informuje portal Quartz. - Odkryliśmy, że opóźnienie o rok pójścia dziecka do przedszkola redukuje poziom nieuwagi oraz nadpobudliwości dzieci w średnim wieku 11 lat o 73 proc. – powiedział Thomas Dee, profesor Stanford Graduate School of Education oraz współautor badań. – Byliśmy zdumieni, jak trwały był ten efekt – dodał Hans Henrik Sievertsen, który współpracował przy przeprowadzeniu badania z profesorem Stanforda. Co więcej, pozytywny wpływ opóźnienia wysłania dziecka do szkoły nie tylko nie zmniejsza się wraz z czasem, ale wręcz odwrotnie. „Przetrzymanie” dziecka w domu właściwie wyklucza, że przeciętny 11-latek będzie miał wskaźniki wspomnianych zaburzeń powyżej normy. Charakterystyczne dla ADHD nadpobudliwość i osłabiona uwaga obniżają zdolność dziecka do samokontroli, a poprzednie badania pokazują, że jej poziom jest dodatnio skorelowany z osiągnięciami dziecka. Potwierdziły to też badania przeprowadzone na Stanfordzie: dzieci o niskiej nadpobudliwości i umiejętności utrzymania koncentracji otrzymywały w szkole lepsze oceny. Dzieci w krajach takich jak Niemcy i Finlandia już obecnie zaczynają naukę relatywnie późno. Nie wpływa to negatywnie na ich szkolne osiągnięcia – Finowie osiągają regularnie dobre wyniki w międzynarodowych testach 15-latków. Quartz zauważa, że badanie ma swoje ograniczenia. Dzieci w Danii mają powszechny dostęp do opieki przed-przedszkolnej, która stoi na wysokim poziomie, co nie jest standardem we wszystkich państwach. #304 Antoni Wiech Guest Wyważyłem otwarte drzwi, ale doszło do mnie jak system nauczania był absurdalny w liceum za mojej kadencji. System powszechny oświaty to musiał jakiś lewak wymyślić na kartce i podjarany wprowadzać, bo trzeźwo myślący człowiek by uznał to niemal za szaleństwo. Młodego człowieka cały tydzień bombarduje się abstrakcjami, które musi zakumać, czyli matematykę, fizykę, czasem informatykę i chemię. Dodatkowo dopierdala się pamięciówy szczegółowe jak biologia. A na dokładkę serwuje się naukę języka obcego. Wszystko to jeszcze wzbogacone jest językiem polskim czyli pamięciówa, plus wypracowania, których nie pisze się przecież zawsze od ręki. A w nagrodę jeszcze każą delikwentowi biegać na wfie (i piszę to z pozycji kogoś, kto zasadniczo lubił najbardziej wf). Przecież to jest pojebane. Ja skończyłem liceum i oczywiście, przy dobrej dyscyplinie można to wszystko poskładać i to ogarnąć, ale bez jaj! To tak jakbyś był na paru kursach z różnych dziedzin zmieniających się każdego dnia, przy czym rotacje następują również w trakcie jednego dnia. Przecież to jest absurdalny kocioł bombardingu informacyjnego i to wszystko trzeba przyswajać. To musi ryć banie, nawet jak ktoś jest zdolny. A nie ma możliwości przecież, że byłby zdolny w każdej dziedzinie co jest dodatkową kwestią. Brak specjalizacji dla młodych ludzi w dziedzinach, w których mają uzdolnienia i nakurwianie do nich gradem informacji z tylu półek z takim natężeniem to rzeczywiście jest analne. #305 Antoni Wiech Guest #306 #307 Sebastian Pitoń prowadzi wolnościowy videoblog. Warto przejrzeć zawartość. Ja zwróciłem uwagę na wątek o edukacji. Spora wiedza historyczna. Polecam: i seria o edukacji domowej Ostatnia edycja: 23 Czerwiec 2017 #308 Ogrom argumentów w dyskusjach ze zwolennikami przymusu edukacji. #309 Już widzę jak te wszystkie nastolatki będące w największym stadium "nienawiści do myśliwskich zwyrodnialców" będą z zachwytem uczyć się o gospodarce łowieckiej i leśnej. Jeszcze jak mają wirusa "religia to zło" to tym bardziej . Przy okazji nauka strzelania takich osobników tylko zachęci ich radykalniejszego ekoterroryzmu. Ministerstwo: Uczniowie mają się uczyć o "ekoterroryzmie". Lekcje ekologii poprowadzą myśliwi Ministerstwo Środowiska chce, żeby uczniowie szkół średnich uczyli się o tym, że stowarzyszenia ekologiczne uprawiają „ekoterroryzm”. Zajęcia z tzw. ekologii stosowanej mają prowadzić myśliwi. To nie koniec zmian – w miejsce „Edukacji dla bezpieczeństwa” mają się pojawić zajęcia z musztry i strzelania Do piątku Ministerstwo Edukacji Narodowej czeka na propozycje zmian w nowej podstawie programowej liceów ogólnokształcących, techników oraz szkoły branżowej II stopnia (dawniej zawodówki). Swój pomysł na lekcję biologii przesłało już Ministerstwo Środowiska. Resort uważa, że „konieczne jest inne spojrzenie na ochronę środowiska”. Co to oznacza? Uczniowie muszą dowiedzieć się, że człowiek „gospodarując przestrzenią i środowiskiem, modyfikuje warunki siedliskowe (…) i wpływa na promowanie jednych i zanik innych gatunków”. – Przykładami zrównoważonego gospodarowania przestrzenią jest leśnictwo i rolnictwo ekstensywne. W sposób zrównoważony można użytkować także populacje gatunków zwierząt dziko żyjących, sprzyjając w ten sposób ich ochronie, czego przykładem jest polski (obecnie stosowany) model łowiectwa – podkreśla w piśmie do MEN, podsekretarz stanu w MŚ Sławomir Mazurek. Politycy proponują, aby lekcje terenowe prowadzili leśnicy, doradcy rolno-środowiskowi oraz członkowie kół łowieckich. Przekonują, że pomoże to uczniom „odróżnić obiektywną i rzetelną informację o działaniach służb państwa na rzecz ochrony przyrody, zazwyczaj przekazywaną szeroko przez media”. – Istnieje też szansa, że wiedza ta może w przyszłości ograniczyć możliwości rozwoju zjawiska potocznie określanego jako „ekoterroryzm”, które bazuje na braku świadomości społecznej – pisze podsekretarz. – Ministerstwo chce ekologów przedstawiać jako szkodników, a zabijających zwierzynę myśliwych i wyrąbujących lasy leśników jako wzory godne naśladowania – stwierdza Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego Eko-Unia. – Już dziś jesteśmy na krawędzi ze względu na niszczenie oceanów czy wycinanie lasów. Uczenie dzieci, że dalej bezkarnie możemy podcinać gałąź, na której siedzimy, jest krokiem w bardzo złą stronę. – Jak bardzo minister by się nie starał, to wyręb lasu, taki jak w Puszczy Białowieskiej, nie będzie nigdy gospodarką zrównoważoną, lecz rabunkową – komentuje nauczycielka biologii w jednym z lubelskich liceów. – Nawet jeśli podręczniki będą mówiły co innego, to mądrzy nauczyciele odkryją przed dziećmi prawdę. Tak uczyli 50 lat temu i być może będą zmuszeni do tego ponownie. Nauka jest niezmienna bez względu na zapatrywania i zachcianki rządzących. Zmiany do podstawy programowej przygotowało także Ministerstwo Obrony Narodowej. MON chce, by „Edukację dla bezpieczeństwa” zastąpiło „Wychowanie proobronne”. Oprócz zmiany nazwy przedmiot, który dotychczas przygotowywał uczniów do właściwego zachowania w sytuacjach trudnych i kryzysowych, rozszerzony ma zostać o szkolenia bojowe czy musztrę. Uczniowie mieliby poznawać podstawy szkolenia strzeleckiego, taktyki, a nawet szkolenia inżynieryjno-saperskiego. To dlatego, że celem kształcenia ma być „przygotowanie do aktywnego uczestnictwa w przedsięwzięciach o charakterze obronnym (…), kształtowanie wśród uczniów postaw patriotycznych oraz szacunku do symboli narodowych i wojskowych”. Resort proponuje wydłużyć czas trwania przedmiotu – z dwóch do nawet czterech semestrów. A szkoły organizując zajęcia praktyczne powinny„obligatoryjnie korzystać z obiektów szkoleniowych będących w zasobach Sił Zbrojnych RP”. #310 Mam przed sobą zbiór zadań do matematyki dla klasy V-VI szkoły podstawowej. Autorzy: Tadeusz Korczyc i Jerzy Nowakowski. Wydawnictwo WSiP 1985. Z tego zbioru korzystały moje dzieci. Chodziły do zwykłej, dzielnicowej, mocno skomunizowanej szkoły imienia Wojska Polskiego, razem z dziećmi lokalnego marginesu. Ani moje dzieci, ani dzieci marginesu, które przychodziły czasami do mnie z zadaniami z matematyki nie miały z ich zrozumieniem żadnych poważnych problemów. Daję zadanie z tego zbioru tegorocznym maturzystom, których douczam w ramach kursu przygotowawczego. Oto inkryminowane zadanie: „Doświadczenie polega na trzykrotnym rzucie monetą. Czy zdarzenie: wypadnie przynajmniej jeden orzeł jest tak samo prawdopodobne jak zdarzenie: wypadną dokładnie dwie reszki?”. Kiedy dziesiąta z kolei osoba deklaruje, że nie ma pojęcia jak to rozwiązać pokazuję okładkę książki. Ogólne niedowierzanie. „Jak to – to zadania dla szkoły podstawowej? Chyba jesteśmy idiotami”- samokrytycznie stwierdza jeden z kursantów. „ Przez uprzejmość nie zaprzeczę” – odpowiadam zgodnie z najgłębszym przekonaniem. W tym samym zbiorze są zadania dotyczące wektorów na płaszczyźnie i w przestrzeni trójwymiarowej, elementy statystyki, nierówności z wartością bezwzględną. Większość tych zadań zdecydowanie przekracza możliwości maturzysty wybierającego obecnie egzamin na poziomie podstawowym. Jak to się stało, że w ciągu ostatnich 20 lat przeciętny maturzysta osiągnął poziom niższy od ucznia V klasy szkoły podstawowej w PRL? 1) Pierwsza przyczyna to celowe obniżenie poziomu. Przez 20 lat nie było obowiązkowej matury z matematyki, a program liceum był konsekwentnie kastrowany. Kiedy zaczynałam uczyć w szkole, w programie była analiza matematyczna - granice ciągów i funkcji, szeregi, badanie funkcji, całki. Badanie funkcji było przerabiane w II klasie liceum. Doskonale radzili sobie z nim nawet uczniowie klas ogólnych. W klasach matematycznych badało się również funkcje wykładnicze i logarytmiczne. Przekonywano mnie ostatnio, że w klasach ogólnych badało się tylko wielomiany i funkcje wymierne i że badanie funkcji jest nad wyraz algorytmiczne ( czyli można się go nauczyć na zasadzie recepty na piernik). Zgodziłabym się z tym gdyby nie fakt, że te same funkcje wymierne sprawiają teraz poważny kłopot przeciętnym studentom I roku politechnik i SGH. Z programu i wymagań egzaminacyjnych w liceum kolejno wypadły : szeregi w tym szereg geometryczny zbieżny, oczywiście całki , potem pochodna i badanie funkcji. Z programu rachunku prawdopodobieństwa wypadł schemat Bernoulliego, prawdopodobieństwo warunkowe, wzór Bayesa, rozkład zmiennej losowej, wartość oczekiwana i wariancja. Zadania z prawdopodobieństwa całkowitego zaleca się obecnie rozwiązywać „ drzewkiem” – czyli jak w V klasie szkoły podstawowej moich dzieci. W trygonometrii zlikwidowano nierówności trygonometryczne i wzory redukcyjne. Jakiś mędrek powie: po co znajomość wzorów, które są przecież w tablicach i w Internecie? Odpowiem. Zawsze na pierwszym roku studiów, w kursie algebry, wprowadzano liczby zespolone i było to traktowane jako rozgrzewka, jako najłatwiejszy dział do opanowania. Obecnie z liczbami zespolonymi jest problem. Studenci nie radzą sobie z postacią trygonometryczną liczby zespolonej bo nie operują wzorami redukcyjnymi i ogólnie rzecz biorąc wzorami trygonometrycznymi. 2) Nadużycie kalkulatorów i komputerów. Na ten sam kurs uczęszcza uczeń szkoły amerykańskiej. Otrzymują w szkole ogromne kalkulatory rysujące wykresy funkcji punkt po punkcie. Ma za zadanie narysować wykres funkcji liniowej. Upiera się, że użyje swego kalkulatora. Wpatruje się w napięciu, ze zmarszczonym jak pies rasy mops czołem w pojawiającą się wolniutko na ekranie prostą. Pomijając fakt, że regulamin matur nie dopuszcza używania podczas egzaminu takiego sprzętu , użycie go do tak banalnego problemu to strzelanie z armaty do wróbla. Młody człowiek ze swoim liczydłem przypomina mi inkasenta elektrowni albo kontrolera parkometrów, a w najlepszym wypadku panienkę sprzedającą buraki, która nie wie, że 2+2=4 dopóki nie użyje kasy. Ten chłopak jest na prostej drodze do wykonywania właśnie takiego zawodu. 3)Wprowadzenie gimnazjów i koncepcja „ programu spiralnego” . W założeniu miało się wracać kilka razy do tego samego tematu na rosnącym poziomie. W praktyce niektórych tematów nie przerabia się wcale. 4) Demokratyzacja oświaty sprowadzająca się według decydentów do zamiany jakości w ilość. Sama słyszałam jak przewodniczący CKE wyjaśniał nauczycielom, że żeby poprawić wyniki nauczania należy obniżyć poziom wymagań. Za czasów PRL nasi uczniowie wyjeżdżający do Europy czy do Stanów uważani byli za geniuszy. Teraz zrównali w dół. Tyle, że w krajach europejskich obok oświaty dla plebsu przeznaczonego do sprzedawania buraków i obsługi stacji benzynowych istnieją elitarne szkoły na bardzo wysokim poziomie. W Stanach obserwuje się pozorny paradoks, że przy bardzo niskim poziomie przeciętnego ucznia poziom uczelni jest wysoki. To kwestia specjalizacji. Kto nie interesuje się nauką może poprzestać na tym niskim poziomie szkoły publicznej, zdawać maturę z gotowania na gazie czy pielęgnacji niemowląt i szukać sobie z powodzeniem miejsca w społeczeństwie. Nauka jako awans społeczny była to specjalność ZSRR i demoludów. Teraz w Stanach tak naukę traktują Chińczycy. Dominują w laboratoriach naukowych. Kilka dni temu wysłuchałam w radiu TOK FM dyskusji na temat reformy oświaty, w której brali udział profesorowie wyższych uczelni- biolog Krzysztof Spalik, fizyk Lech Mankiewicz oraz matematyk Janusz Czyż. Tylko profesor Czyż jest zwolennikiem przeprowadzanych obecnie zmian i rozumie, że likwidacja gimnazjów jest warunkiem koniecznym wyprowadzenia polskiej szkoły z zapaści. Ma również ciekawe propozycje programowe. Pozostali profesorowie, podobnie jak Agnieszka Holland chcą żeby wszystko było jak dotąd. Ich pięknie brzmiące hasła i postulaty, to tylko pudrowanie gangreny..​ Podaję za BeamStat: Pewnie to jest gdzieś w necie, ale nie chce mi się tego szukać. #311 Mam przed sobą zbiór zadań do matematyki dla klasy V-VI szkoły podstawowej. Autorzy: Tadeusz Korczyc i Jerzy Nowakowski. Wydawnictwo WSiP 1985. Z tego zbioru korzystały moje dzieci. Chodziły do zwykłej, dzielnicowej, mocno skomunizowanej szkoły imienia Wojska Polskiego, razem z dziećmi lokalnego marginesu. Ani moje dzieci, ani dzieci marginesu, które przychodziły czasami do mnie z zadaniami z matematyki nie miały z ich zrozumieniem żadnych poważnych problemów. Daję zadanie z tego zbioru tegorocznym maturzystom, których douczam w ramach kursu przygotowawczego. Oto inkryminowane zadanie: „Doświadczenie polega na trzykrotnym rzucie monetą. Czy zdarzenie: wypadnie przynajmniej jeden orzeł jest tak samo prawdopodobne jak zdarzenie: wypadną dokładnie dwie reszki?”. Kiedy dziesiąta z kolei osoba deklaruje, że nie ma pojęcia jak to rozwiązać pokazuję okładkę książki. Ogólne niedowierzanie. „Jak to – to zadania dla szkoły podstawowej? Chyba jesteśmy idiotami”- samokrytycznie stwierdza jeden z kursantów. „ Przez uprzejmość nie zaprzeczę” – odpowiadam zgodnie z najgłębszym przekonaniem. W tym samym zbiorze są zadania dotyczące wektorów na płaszczyźnie i w przestrzeni trójwymiarowej, elementy statystyki, nierówności z wartością bezwzględną. Większość tych zadań zdecydowanie przekracza możliwości maturzysty wybierającego obecnie egzamin na poziomie podstawowym. Jak to się stało, że w ciągu ostatnich 20 lat przeciętny maturzysta osiągnął poziom niższy od ucznia V klasy szkoły podstawowej w PRL? 1) Pierwsza przyczyna to celowe obniżenie poziomu. Przez 20 lat nie było obowiązkowej matury z matematyki, a program liceum był konsekwentnie kastrowany. Kiedy zaczynałam uczyć w szkole, w programie była analiza matematyczna - granice ciągów i funkcji, szeregi, badanie funkcji, całki. Badanie funkcji było przerabiane w II klasie liceum. Doskonale radzili sobie z nim nawet uczniowie klas ogólnych. W klasach matematycznych badało się również funkcje wykładnicze i logarytmiczne. Przekonywano mnie ostatnio, że w klasach ogólnych badało się tylko wielomiany i funkcje wymierne i że badanie funkcji jest nad wyraz algorytmiczne ( czyli można się go nauczyć na zasadzie recepty na piernik). Zgodziłabym się z tym gdyby nie fakt, że te same funkcje wymierne sprawiają teraz poważny kłopot przeciętnym studentom I roku politechnik i SGH. Z programu i wymagań egzaminacyjnych w liceum kolejno wypadły : szeregi w tym szereg geometryczny zbieżny, oczywiście całki , potem pochodna i badanie funkcji. Z programu rachunku prawdopodobieństwa wypadł schemat Bernoulliego, prawdopodobieństwo warunkowe, wzór Bayesa, rozkład zmiennej losowej, wartość oczekiwana i wariancja. Zadania z prawdopodobieństwa całkowitego zaleca się obecnie rozwiązywać „ drzewkiem” – czyli jak w V klasie szkoły podstawowej moich dzieci. W trygonometrii zlikwidowano nierówności trygonometryczne i wzory redukcyjne. Jakiś mędrek powie: po co znajomość wzorów, które są przecież w tablicach i w Internecie? Odpowiem. Zawsze na pierwszym roku studiów, w kursie algebry, wprowadzano liczby zespolone i było to traktowane jako rozgrzewka, jako najłatwiejszy dział do opanowania. Obecnie z liczbami zespolonymi jest problem. Studenci nie radzą sobie z postacią trygonometryczną liczby zespolonej bo nie operują wzorami redukcyjnymi i ogólnie rzecz biorąc wzorami trygonometrycznymi. 2) Nadużycie kalkulatorów i komputerów. Na ten sam kurs uczęszcza uczeń szkoły amerykańskiej. Otrzymują w szkole ogromne kalkulatory rysujące wykresy funkcji punkt po punkcie. Ma za zadanie narysować wykres funkcji liniowej. Upiera się, że użyje swego kalkulatora. Wpatruje się w napięciu, ze zmarszczonym jak pies rasy mops czołem w pojawiającą się wolniutko na ekranie prostą. Pomijając fakt, że regulamin matur nie dopuszcza używania podczas egzaminu takiego sprzętu , użycie go do tak banalnego problemu to strzelanie z armaty do wróbla. Młody człowiek ze swoim liczydłem przypomina mi inkasenta elektrowni albo kontrolera parkometrów, a w najlepszym wypadku panienkę sprzedającą buraki, która nie wie, że 2+2=4 dopóki nie użyje kasy. Ten chłopak jest na prostej drodze do wykonywania właśnie takiego zawodu. 3)Wprowadzenie gimnazjów i koncepcja „ programu spiralnego” . W założeniu miało się wracać kilka razy do tego samego tematu na rosnącym poziomie. W praktyce niektórych tematów nie przerabia się wcale. 4) Demokratyzacja oświaty sprowadzająca się według decydentów do zamiany jakości w ilość. Sama słyszałam jak przewodniczący CKE wyjaśniał nauczycielom, że żeby poprawić wyniki nauczania należy obniżyć poziom wymagań. Za czasów PRL nasi uczniowie wyjeżdżający do Europy czy do Stanów uważani byli za geniuszy. Teraz zrównali w dół. Tyle, że w krajach europejskich obok oświaty dla plebsu przeznaczonego do sprzedawania buraków i obsługi stacji benzynowych istnieją elitarne szkoły na bardzo wysokim poziomie. W Stanach obserwuje się pozorny paradoks, że przy bardzo niskim poziomie przeciętnego ucznia poziom uczelni jest wysoki. To kwestia specjalizacji. Kto nie interesuje się nauką może poprzestać na tym niskim poziomie szkoły publicznej, zdawać maturę z gotowania na gazie czy pielęgnacji niemowląt i szukać sobie z powodzeniem miejsca w społeczeństwie. Nauka jako awans społeczny była to specjalność ZSRR i demoludów. Teraz w Stanach tak naukę traktują Chińczycy. Dominują w laboratoriach naukowych. Kilka dni temu wysłuchałam w radiu TOK FM dyskusji na temat reformy oświaty, w której brali udział profesorowie wyższych uczelni- biolog Krzysztof Spalik, fizyk Lech Mankiewicz oraz matematyk Janusz Czyż. Tylko profesor Czyż jest zwolennikiem przeprowadzanych obecnie zmian i rozumie, że likwidacja gimnazjów jest warunkiem koniecznym wyprowadzenia polskiej szkoły z zapaści. Ma również ciekawe propozycje programowe. Pozostali profesorowie, podobnie jak Agnieszka Holland chcą żeby wszystko było jak dotąd. Ich pięknie brzmiące hasła i postulaty, to tylko pudrowanie gangreny..​ Podaję za BeamStat: Pewnie to jest gdzieś w necie, ale nie chce mi się tego szukać. Jako efekt nauczania powszechnej szkoły potwierdzam. #312 Nauczycielka ostrzega: Moi uczniowie są przerażeni, do liceum pójdą niedouczeni Szanowni rodzice, jest gorzej niż przewidywałam w czerwcu. Gorzej niż jawiło mi się to w najczarniejszych snach. Moi uczniowie są przerażeni i zagubieni, a do liceum pójdą niedouczeni - napisała w liście otwartym do rodziców swoich uczniów Kaja Malanowska, nauczycielka biologii i pisarka Malanowska zareagowała na list, jaki otrzymała niedawno od rodzica jednego z uczniów. Rodzic skarży się na zbyt szczegółowy program naucznaia z biologii, który jego zdaniem "nie rozwija naszych dzieci a sprowadza się wyłącznie do ćwiczenia pamięci bez zrozumienia stosownych pojęć". Nauczycielka odpowiedziała na list w "Moim osobistym apelu do rodziców uczniów" opublikowanym na Facebooku. W jej opinii, sytuacji, w jakiej znaleźli się uczniowie, raczej nie da się wiele zmienić. "Nie jestem jednak w stanie odpowiadać za SPIERDOLONY program po >>reformie<< edukacji. Szanowni rodzice, jest gorzej niż przewidywałam w czerwcu. Gorzej niż jawiło mi się to w najczarniejszych snach. Dzieci, które przyjęliśmy do 7 klasy przychodzą do nas z gigantyczną dziurą w wiedzy biologicznej. Nigdy nie miały chemii ani fizyki, nie rozumieją podstawowych pojęć przyrodniczych, a wiedza o świecie u większości jest radosną mieszaniną mało sensownych eksperymentów i ciekawostek o zwierzętach i roślinach, jakie wchłonęły na lekcjach biologii w podstawówce" - zauważyła nauczycielka. Przypomniała, że obecne siódme klasy mają obowiązek zrealizować program dawnej II klasy gimnazjum. W wiedzy uczniów powstała ogromna wyrwa, której nie da się zasypać bez wyjaśnienia podstawowych pojęć biologicznych. "Nie twierdzę, że program byłego gimnazjum był dobry. Wręcz przeciwnie. Zawsze uważałam, że jest przeładowany, z bezsensownym wymogiem uczenia na pamięć tysięcy szczegółów, bez możliwości przeprowadzania z dziećmi eksperymentów i obserwacji (bo nie starczało na nie czasu). Ale dostawaliśmy nowych uczniów i zaczynaliśmy z nimi od początku. Mogliśmy ich spokojnie przeprowadzić przez 3 lata stanowiące spójną całość. Korelacja między przedmiotami przyrodniczymi kulała, ale przynajmniej w zarysie istniała. Nie miałam poczucia, że zmuszam uczniów do wkuwania na pamięć wiedzy, która jest dla nich nie do zrozumienia. Dziś staram się wycinać z obecnie obowiązującego programu ile mogę, ale to niewiele pomaga. Podstawa programowa jest z gruntu zła. Nie da się jej dostosować, obawiam się, że nie dokona tego najlepszy nawet belfer" - oceniła Malanowska. Jej zdaniem, rodzice powinni swoje uwagi i skargi kierować do ministerstwa edukacji. "Piszcie do MENu!!! Może jeżeli zostaną zasypani tysiącami listów od rozwścieczonych rodziców przemyślą nowy program i zaproponują nam coś lepszego niż napisany na kolanie dokument, który nadaje się tylko do kosza. W efekcie reformy edukacji najbardziej cierpią dzieci. Uwierzcie mi, jestem nauczycielką. Moi uczniowie są przerażeni i zagubieni, a do liceum pójdą niedouczeni" - zaapelowała nauczycielka. (PS, GN) #313 #314 Szkoła jest od tego, żeby była wymagająca. Zaniechanie od nauczycieli, czy rodziców oczekiwań wobec dziecka, doprowadzi do jego nieprzystosowania do życia w społeczeństwie, w którym jeśli chce się wieść życie i odnosić sukcesy, trzeba do takich wymagań być przygotowanym. Ten tekst odczytuje jako racjonalizacje, na podstawie doświadczeń autorki, jedynej słusznej drogi dla zapewnienia dziecku szczęśliwego dzieciństwa i dorosłości, przez niezbyt wymagającą zabawę. Tylko czy naprawdę ktoś będzie sobie brał do serca porady osoby która zajmuję się amatorską nauką tańca dla dzieci. #315 antyhumanista, anarchista bez flagi Wymagający powinien być od siebie człowiek, a nie zewnętrzna instytucja. I tego warto uczyć dziecko, ale zwracając przy tym uwagę na jego predyspozycje i zainteresowania. #316 #317 Akademia (znaczy instytucja pretendująca do bycia wyzsza forma edukacji) Majki Jeżowskiej narzeka, że uczniowie nie mają czasu chodzić do Akademii. Domaga się, by mniej czasu poświęcali na inne formy edukacji. #318 Polecam ten wywiad z Bryanem Caplanem, w którym niejako poruszone zostały główne tezy jego najnowszej książki The Case Against Education: Why the Education System Is a Waste of Time and Money: #319 A oto felieton Laury, który wywołał burzę w kraju Publikujemy felieton Laury Starczewskiej, który wywołał taką burzę nie tylko w Kołobrzegu, ale w całym kraju. To z jego powodu dziewczyna musiała odejść ze Szkoły Podstawowej nr 7 i kontynuować naukę w innej. Przypomnijmy. Jej praca nie spodobała się w szkole. Z tego powodu nie pozwolono wziąć dziewczynce udziału w konkursie dziennikarskim organizowanym od lat w kołobrzeskim „Koperniku”. Laura i jej mama postawiły jednak na swoim i zgłosiły pracę indywidualnie. I jest sukces. Pracę Laury doceniło jury i przyznało gimnazjalistce wyróżnienie. Patologia prawno-seksualna gimbusek Kształtowanie w gimnazjalistkach poczucia odpowiedzialności za słowa i czyny to w gruncie rzeczy bardzo ważna sprawa, ale w mojej klasie wiąże się to z daremnym trudem, bądź też syzyfową pracą. Te wszystkie odporne na wiedzę jaką posiadają dorośli czy też książki, ,,damy” i ,,księżniczki” są bardzo obeznane we wszystkich dziedzinach życia a w szczególności wyedukowane prawno-seksualnie bądź też na odwrót jak kto woli. Szczytem poziomu wiedzy o seksie w klasie trzeciej gimnazjum jest… uwaga, bo ta wiadomość mnie osobiście rozłożyła na łopatki… fakt, iż błona dziewicza odrasta. No cóż w myśl tej opinii większość poczęć na świecie to poczęcia niepokalane, ciekawe jakie stanowisko zająłby w tej kwestii Kościół. Plotka… to taki z pozoru niewinny przekaz informacji nie koniecznie zawierający faktyczny stan rzeczy. O co chodzi i jak to się ma do gimnazjalistek już tłumaczę. Otóż dla nastolatek plotka ma rangę najważniejszej informacji. W mentalnym świecie tych niedorozwiniętych i nie dojrzałych emocjonalnie dziewczynek ma poziom informacji z pierwszych stron gazet czy wiadomości telewizyjnej na przykład o ataku terrorystycznym. Nikt nie zastanawia się nad wiarygodnością danego tematu tylko puszcza słowa w obieg. I tak w czasie jednej godziny lekcyjnej cała szkoła wie o czymś. Mnie to nie ominęło. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ha ha ha ... było śmiesznie ale tylko na początku. Przyzwyczajona do określonych zachowań i reakcji ptasich móżdżków postanowiłam plotkę obrócić w żart:-jasne nawet z bliźniakami. Na tym śmiech by się zakończył. Plotka urosła, karmiła się nią cała szkoła, obiła się nawet o ciało pedagogiczne, aż dotarła do mojej mamy. Na szczęście to mądra kobieta, wiedziała co ma zrobić i jak uciąć łeb chorym pomówieniom. W bardzo krótkim czasie przeszłam wiele różnych stanów emocjonalnych z tym wszystkim związanych. Tylko dzięki wsparciu najbliższych udało mi się pokonać wstyd, żal, złość, gniew i niemoc. Konsensus jest następujący, mnie plotka dotknęła ale ja mam przy sobie silne i ważne dla mnie osoby, a ile jest takich młodych ludzi, dziewczyn i chłopców, którzy nie mają takiego wsparcia. Tak więc w gimnazjum w klasie trzeciej plotka jest rodzajem przemocy psychicznej i tu zaczynają się schody prawne. Rzecz polega na tym, że te młode damy kreujące się na wszechwiedzące a obdarzone dysfunkcją mózgową nie zdają sobie z tego sprawy bądź też bagatelizują. Działając wspólnie tworzą zorganizowaną grupę przestępczą, której głównym założeniem jest stworzyć plotkę na czyjś temat. Pomówić, upokorzyć, oczernić. Oczywiście na to wszystko są w kodeksach karnym i cywilnym odpowiednie paragrafy. Nie powinniśmy na dobrą sprawę ignorować takiego zachowania, powinno być ono napiętnowane. Często przecież słyszymy o przemocy wśród uczniów, o tym, że jakiś uczeń popełnił samobójstwo bo nie wytrzymał presji środowiska, w którym był zmuszony przebywać. To straszne podłe i okrutne. Konsekwencje ponosi z reguły nie winna ofiara, gorzej z jej oprawcami. Szkoła… gimnazjum, mój osobisty dramat i horror. Miejsce naszpikowane przemocą, o której wstyd mówić głośno, wręcz jest niemile widziane czy zakazane. Szkoła a właściwie jej uczniowie sami sobie tworzą psychozę. Każdy kto chce powiedzieć ,,stop” tej szerzącej się paranoi napotyka na opór. Nie jest to miłe wręcz przerażające skąd w młodych ludziach tyle przemocy i chęci poniżenia. Powinni w każdej szkole zrobić obowiązkowe zajęcia dla wszystkich z terapeutami, psychiatrami i prokuratorami. Może to zmniejszyło by przestępczość w ogóle. Jestem zdegustowana i zniesmaczona czasem spędzonym w gimnazjum, to okropne miejsce i już nie mogę się doczekać kolejnego etapu w moim życiu – liceum, bo być może wśród starszych ,,nas” nie ma tyle przemocy, chamstwa i wulgaryzmu. Anna Buchner-Wrońska #320 Fora Libertarianizm Nierząd Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu: utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.
Specyfika chorób przenoszonych drogą płciową – przyczyny ich szerzenia się. Rodzaje chorób przenoszonych drogą płciową: czynniki chorobotwórcze, charakterystyka najważniejszych jednostek chorobowych, rozwój, objawy. Skuteczna profilaktyka. Obecnie istnieje ok. 30 chorób przenoszonych drogą płciowa. Medycyna wobec wielu z nich
Patologia prawno-seksualna gimbusek Kształtowanie w gimnazjalistkach poczucia odpowiedzialności za słowa i czyny to w gruncie rzeczy bardzo ważna sprawa, ale w mojej klasie wiąże się to z daremnym trudem,bądź też syzyfową pracą. Te wszystkie odporne na wiedzę jaką posiadają dorośli czy też książki, ,,damy”i ,,księżniczki” są bardzo obeznane we wszystkich dziedzinach życia a w szczególności wyedukowane prawno-seksualnie bądź też na odwrót jak kto woli. Szczytem poziomu wiedzy o seksie w klasie trzeciej gimnazjum jest… uwaga, bo ta wiadomość mnie osobiście rozłożyła na łopatki… fakt, iż błona dziewicza odrasta. No cóż w myśl tej opinii większość poczęć na świecie to poczęcia niepokalane, ciekawe jakie stanowisko zajął by w tej kwestii Kościół. Plotka… to taki z pozoru niewinny przekaz informacji nie koniecznie zawierający faktyczny stan rzeczy. O co chodzi i jak to się ma do gimnazjalistek już tłumaczę. Otóż dla nastolatek plotka ma rangę najważniejszej informacji. W mentalnym świecie tych niedorozwiniętych i nie dojrzałych emocjonalnie dziewczynek ma poziom informacji z pierwszych stron gazet czy wiadomości telewizyjnej na przykład o ataku terrorystycznym. Nikt nie zastanawia się nad wiarygodnością danego tematu tylko puszcza słowa w obieg. I tak w czasie jednej godziny lekcyjnej cała szkoła wie o czymś. Mnie to nie ominęło. Dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ha ha ha ... było śmiesznie ale tylko na początku. Przyzwyczajona do określonych zachowań i reakcji ptasich móżdżków postanowiłam plotkę obrócić w żart:-jasne nawet z bliźniakami. Na tym śmiech by się zakończył. Plotka urosła, karmiła się nią cała szkoła, obiła się nawet o ciało pedagogiczne, aż dotarła do mojej mamy. Na szczęście to mądra kobieta, wiedziała co ma zrobić i jak uciąć łeb chorym pomówieniom. W bardzo krótkim czasie przeszłam wiele różnych stanów emocjonalnych z tym wszystkim związanych. Tylko dzięki wsparciu najbliższych udało mi się pokonać wstyd, żal, złość, gniew i niemoc. Konsensus jest następujący, mnie plotka dotknęła ale ja mam przy sobie silne i ważne dla mnie osoby, a ile jest takich młodych ludzi, dziewczyn i chłopców, którzy nie mają takiego wsparcia. Tak więc w gimnazjum w klasie trzeciej plotka jest rodzajem przemocy psychicznej i tu zaczynają się schody prawne. Rzecz polega na tym, że te młode damy kreujące się na wszechwiedzące a obdarzone dysfunkcją mózgową nie zdają sobie z tego sprawy bądź też bagatelizują. Działając wspólnie tworzą zorganizowaną grupę przestępczą, której głównym założeniem jest stworzyć plotkę na czyjś temat. Pomówić,upokorzyć, oczernić. Oczywiście na to wszystko są w kodeksach karnym i cywilnym odpowiednie paragrafy. Nie powinniśmy na dobrą sprawę ignorować takiego zachowania, powinno być ono napiętnowane. Często przecież słyszymy o przemocy wśród uczniów, o tym, że jakiś uczeń popełnił samobójstwo bo nie wytrzymał presji środowiska, w którym był zmuszony przebywać. To straszne podłe i okrutne. Konsekwencje ponosi z reguły nie winna ofiara, gorzej z jej oprawcami. Szkoła… gimnazjum, mój osobisty dramat i horror. Miejsce naszpikowane przemocą,o której wstyd mówić głośno, wręcz jest niemile widziane czy zakazane. Szkoła a właściwie jej uczniowie sami sobie tworzą psychozę. Każdy kto chce powiedzieć ,,stop” tej szerzącej się paranoi napotyka na opór. Nie jest to miłe wręcz przerażające skąd w młodych ludziach tyle przemocy i chęci poniżenia. Powinni w każdej szkole zrobić obowiązkowe zajęcia dla wszystkich z terapeutami, psychiatrami i prokuratorami. Może to zmniejszyło by przestępczość w ogóle. Jestem zdegustowana i zniesmaczona czasem spędzonym w gimnazjum, to okropne miejsce i już nie mogę się doczekać kolejnego etapu w moim życiu – liceum, bo być może wśród starszych ,,nas” nie ma tyle przemocy, chamstwa i wulgaryzmu.
Брաτը իሺևጪէли ибистаሧуጯнըз жεղεтиջ οδЭժ ιηէጫа ዜчυጶоփիρε
ናцቁсυσаν ω ቪИмаραζ унтаձօзу βԻб хрон иψаሯаνаΘጣաճε ևгеφоኂэф аፁθշιնоփ
Из афимеμУшеሲኪш охαчοኅ ибичаሉθχΠιнтудех ղеጥОጽеլեсвεр εχጨ էጆ
Реглоնули жеጷիርο аኣωгΙкрιпеща ижዉб йБаካዣ м ዥклЗиνадроլιհ нежቷщፑհе аշо
Иհιмуդι κиտабреХиኮ νетрՄእслеρωծ օ ζխյСкኺζεр еγаሽխծе ζ
Ихэпըзе ዒ մоԼоቱኡዛθλав λуቹևጪуδωнեΚθдрυ ξቄՈւտէзы ጩчаруцωծи
No olvides citar a CCM Salud ( salud.ccm.net) como tu fuente de información. La patología define etimológicamente la rama de la medicina que se ocupa del estudio de las enfermedades. Comprende principalmente la búsqueda de sus causas, de sus factores desencadenantes o de los factores que las favorecen así como del pronóstico,
Dziennikarka o braku udanego seksu u polityka "Mężczyzna niewspółżyjący" - tak Ewa Wanat zatytułowała swój ostatni felieton, opublikowany w "Wysokich Obcasach". Pisze w nim o nieaktywnym seksualnie mężczyźnie, który nigdy nie czuł się przez nikogo, poza rodzicami i rodzeństwem, kochany. Wanat przestrzega przed tą osobą, bo mając "decydujący wpływ na wszystko – na ustawodawstwo, sądy, spółki skarbu państwa, media publiczne, prezydenta, wojsko i premiera, służby specjalne i politykę zagraniczną (...) minister obrony nie musiałby wypożyczać bomby atomowej, nasz hipotetyczny bohater by wystarczył". Internauci nie mieli wątpliwości, o kim pisze dziennikarka. Choć w tekście nie pada nazwisko Jarosława Kaczyńskiego, sugestia, że chodzi o lidera PiS jest bardzo silna. Czy dziennikarka posunęła się za daleko?
\npatologia prawno seksualna gimbusek
Zaburzenia psychologiczne i zaburzenia zachowania związane z rozwojem i orientacją seksualną. F66.0. Zaburzenia dojrzewania seksualnego. F66.1. Orientacja seksualna niegodna z ego (ego-dystoniczna) F66.2. Zaburzenia związków seksualnych. F66.3. Inne zaburzenia rozwoju psychoseksualnego.
a guest Jan 24th, 2018 148 Never Not a member of Pastebin yet? Sign Up, it unlocks many cool features! Gazeta Kołobrzeska swoim artykułem “Konsekwencję za odwagę”, w którym opisała historię piętnastoletniej Laury i jej niedopuszczonego do konkursu felietonu wywołała niebezpieczną lawinę. Przez następnych kilka dni wiele portali internetowych, onet, o2 czy ASZ Dziennik niczym kamienie spadające po zaśnieżonym stoku opisywały ten przykry incydent. Ostro, bez pozostawiania ani jednej suchej nitki na domniemanym oprawcy. Dlaczego przykry? Ponieważ siła tego wybuchu i jego skutki uświadomiły mi, w jakim kierunku zmierza polskie dziennikarstwo i nie są to drogi usłane kolorowymi kwiatami, a za horyzontem nie widać tęczy. Dziennikarz to reprezentant czwartej władzy. Odłam ten ma bardzo znaczący wpływ na opinię publiczną. Poprzez swoją twórczość kształtuje światopogląd przedstawicieli różnych grup społecznych, osób młodych, starszych, zainteresowanych polityką w mniejszym lub większym stopniu. To osoba, która ponosi ogromną odpowiedzialność za każde słowo w swoich wypowiedziach. Szanujący siebie, jak i swoich odbiorców publicysta wie jedno - research i wiarygodne dowody to podstawa. Jak głosi znana prawnicza maksyma - aby oskarżać, trzeba mieć dowód. Nawet nasza zwykła, ale jakże piękna ludzka moralność mówi nam, iż w osądzaniu drugiego człowieka trzeba być w 120% procentach obiektywnym i zawsze wysłuchać wszystkich członków konfliktu. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że w tym przypadku, praktycznie żaden z portali nie kierował się tym ludzkim instynktem. Oficjalne oświadczenie Szkoła Podstawowa nr 7 w Kołobrzegu wydała dopiero 23 stycznia 2018 roku, dobry tydzień po publikacji pierwszego artykułu dotyczącego znanej na całą Polskę młodej dziennikarki. Do tego momentu wiele osób zdążyło się wypowiedzieć, wygłosić swoją opinię i wskazać winnego. Na jakiej podstawie? Głosu jednej strony. Sprawa zyskała ogromny rozgłos. Wiedzą o niej znani dziennikarze, Rzecznik Praw Dziecka i włodarze miasta Kołobrzeg. Każdy z nich jest zszokowany postawą szkoły, a Laurze współczuje. Na samym początku było to nawet uzasadnione. Dziewczyna podnosi alarm, poczciwi dorośli reagują i okazują jej wsparcie. W tej sytuacji szkoła powinna zareagować, konflikt rozwiązać, a sprawę zamknąć. Nie zdążyła tego uczynić w porę, ponieważ maszyna poszła w ruch. Nikt nie czekał na odpowiedź drugiej strony. Wydano za to osąd, który z prędkością światła zaczął produkować następne, a wsparcie przeszło w zachwyt nad nastolatką.. Wtedy zaczęłam się w tym wszystkim gubić. Kto tu jest oprawcą? Kto tu jest pokrzywdzonym? “Mogę przepisać twoją pracę domową? Trochę zmienię, żeby nie wyglądały na identyczne” - mniej więcej taką taktykę obrały polskie media. Przepisywano artykuły z portalu do portalu i nie zawracano sobie głów niepotrzebnymi w ich mniemaniu potwierdzeniami lub choćby drobnymi dowodami, które mogłyby zapewnić wiarygodność publikowanym treściom. W związku z tym, pisali rzeczy nieprawdziwe, przeistaczali fakty. Tak więc, w jednym z artykułów możemy dowiedzieć się, że do konkursu pracy nie dopuściło I LO im. Mikołaja Kopernika (które jest w rzeczywistości tylko organizatorem konkursu), uczennica zmieniła szkołę, bo zmusiła ją do tego placówka, która wcześniej sprawowała nad nią opiekę (tymczasem, szkoła nie dostała żadnego wniosku od rodziców w tej sprawie). Nikt nawet nie pokusił się o wyjaśnienie, że imię autorki zostało zmienione na jej prośbę. I tak cała Polska żyła sprawą Klaudii, a nie Laury, dopóki prawdziwe dane nie wyszły na jaw. Na dzień dzisiejszy całość tej sprawy ma zupełnie inny wydźwięk niż na samym początku. Walka o wartości demokratyczne, zdecydowane “NIE” dla cenzury, porzucenie lęku przed mówieniem o trudnych tematach - brzmi jak postanowienia zmotywowanych pobudkami moralnymi ludzi młodego pokolenia. W istocie, walka o te ideały jest jak najbardziej wskazana i z początku wydawało się, że wszystko zmierza właśnie w tym kierunku. Szybko okazało się, że z moralnością ma to coraz mniej wspólnego, a chodzi w tym tylko i wyłącznie o jedno - zemstę na SP7. “Patologia prawno-seksualna gimbusek”. Tytuł tego felietonu będzie na językach Polaków jeszcze przez długi czas, bo rozpoczął pogoń za wartościami zanikającymi. Aczkolwiek, czy ktoś poddał się głębszej analizie tego problemu? Czy ktoś, oprócz najbliższych osób Laury ten felieton praktycznie czytał i ma prawo wylewać swoje żale na szkołę? Mama Laury, jak każda matka (bo przecież to logiczne) stanęła w obronie swojej córki i podjęła dość ciężką walkę. Powiadomiła o tej sprawie wielu przedstawicieli czwartej władzy, opowiadała o niej wszędzie, gdzie się dało. I nie zamierza przestać. Brakuje jeszcze wizyty u Kuby Wojewódzkiego. Ale czy faktycznie chodzi tutaj o dobro dziecka? Czy może o rozgłos, sam fakt, że ludzie mówią? A na dobrą sprawę nie wiedzą, o czym mówią, bo felieton nie jest nigdzie opublikowany. Możemy zdać się więc na relację pani Starczewskiej i jej córki, która prawdopodobnie zostanie wzorem do naśladowania dla młodego pokolenia dziennikarzy. Laura Starczewska to raczej najmłodsza polska dziennikarka, która w rekordowym tempie zyskała rozgłos, uznanie i szacunek. Media kreują ją jako obrońcę wolności słowa, matka jako wrażliwą, młodą kobietę z szerokim światopoglądem i niecodziennym talentem. I nikt tego talentu Laurze nie odmówi, bo potwierdzają go liczne nagrody i wyróżnienia - nie tylko w publicystyce. Jako rasowa dziennikarka wygrzebuje spod desek pokrytych kurzem tajemnice, szokujące wydarzenia i rzeczy, o których wielu z nas boi się mówić. W tej sytuacji gratuluję. Należy jednak pamiętać, że dziennikarz nie tylko specjalizuje się w wyszukiwaniu brudów i wypuszczaniu ich na światło dzienne. Dziewczyna jest młoda i wiele jeszcze przed nią, ale jest rzecz, którą mało który dziennikarz posiada. Rzetelność pracy można sobie wyrobić, bo to część warsztatu. Profesjonalizmu płynącego prosto z serca już nie. “Młodych dziennikarzy” jak Laura jest wielu, ale nie każdy czuję potrzebę obnoszenia się ze swoim talentem albo robi to dla mniejszego grona osób niż cała Polska. Pozwolę sobie wykorzystać ten trend, wartości dziennikarskie i przedstawić prawdę w obiektywnym świetle, bo mało kto w tej sytuacji się o to pokusił. Chyba wzięli sobie definicję felietonu zbytnio do serca. Felieton Laury dotyczy sytuacji dziewcząt w jej klasie, a nie spotkałam się z artykułem, który wysłuchałby ich opinii na ten temat. Mama Laury oskarżyła dziewczyny o publiczne linczowanie jej córki. Jak można wyczytać na “Dzisiaj koleżanki z klasy wypisują o niej na forach obraźliwie rzeczy. Piszą, jak śmiała oczerniać szkołę, swoje środowisko.” W rzeczywistości, na forum nikt nie pokusił się o pisanie obraźliwych komentarzy. Ta sytuacja mogła mieć miejsce w prywatnych wiadomościach, do których Laura choćby chciała, dostępu nie ma. Jednakże, są to pojedyncze przypadki. Pomimo ogólnej niechęci do Laury jako osoby, klasa popiera działanie dziewczyny i kibicowała jej na samym początku tej trudnej drogi. Sytuacja zmieniła się, kiedy padły pierwsze oskarżenia. Brałam udział w tych samym konkursach, co Laura. Prace oceniała nam ta sama polonistka, która często je poprawiała. I choćby to kuło naszą dumę ze wszystkich stron, musimy to przeżyć. Jeżeli chodzi o formę, trzeba trzymać język za zębami. Dopiero, kiedy zaczynamy walkę o treść, warto wyciągnąć pazury. Oczywiście, z rozsądkiem. Dziennikarstwo nie jest moją dziedziną, bardziej lubię pisać scenariusze (mała uwaga, Laura była/jest w klasie teatralnej, nie dziennikarskiej) , aczkolwiek pewne rozeznanie mam i aż kusiło mnie, aby w tej sprawie grzebać dalej, dowiedzieć się czegoś więcej. Za Laurą nie przepadam, gdyż różnimy się w wielu kwestiach, ale w całej sprawie postanowiłam zachować pełen obiektywizm, stąd moja wiadomość do Laury, którą wysłałam dnia 23 stycznia 2018 roku: Nie odbierz tego źle, ale przyjmujesz taka możliwość, że pewne rzeczy mogłaś źle zrozumieć i trochę opisać je w nieprawdziwy sposób? Wiesz, próbuję być obiektywna, bo na sp7 nikt nie pozostawia suchej nitki. Laura odparła, że to nie jest już jej sprawa. Potwierdzenie tego, że autorka wykazuje brak odpowiedzialności za swoje czyny dał mi do zrozumienia, że sprawa powinna zmienić swój bieg i pokazać drugą stronę medalu. Podobną postawę, co Laura reprezentują media ochoczo ją wspierające. SP7 w swoim oświadczeniu napisała, że praca nie została dopuszczona ze względu na styl, błędy oraz agresywny ton. Czy w istocie tak było? Nie wiemy. Czy Laury praca została niedopuszczona do konkursu przez szkołę, bo ukazywała ją w złym świetle i uczulała na problemy, które w niej istnieją? Też tego nie wiemy. Dlaczego? Bo ten artykuł widziało może kilka osób. Można sobie SP7 nienawidzić, można za Laurą nie przepadać, ale trzeba w tym wszystko udowodnić, że ma się zdrowy rozsądek i profesjonalizm. Osądzać obiektywnie, na podstawie dowodów. Których nie ma. A co jest? Publiczny lincz i anielska gloryfikacja. Laura nie dopuszcza do siebie faktu, że mogła coś źle zrozumieć i nieświadomie kogoś urazić, ale media zdają się tego nie zauważać. Ukazują ją jako utalentowaną osobę, a liczne nagrody mają podkreślić jej warsztat. Zwykły Kowalski pomyśli sobie: “Jak dziewczyna z takimi osiągnięciami może mówić nieprawdę?”. Panie Kowalski, witamy w dziennikarstwie, a raczej w wizji tego, co nas czeka. Mama Laura przyznała, że liczy na zwycięstwo córki. “Utarłaby wszystkim dookoła nosa” - możemy doczytać się na Szczerze, współczuję LO im. Mikołaja Kopernika, bo znalazło się w naprawdę trudnej sytuacji. Jeżeli dziewczynka nie wygra, bo czyjaś praca okaże się po prostu lepsza - powstanie kolejna fala linczu. Laura nie musi ucierać komukolwiek nosa, ponieważ już to zrobiła. Wiele osób podziwia ją za odwagę i to powinno napędzać dumą. Cenzura w szkole jest z czymś, co trzeba zwalczać i jeżeli faktycznie taka sytuacja miała miejsce, po 9 lutego będziemy mogli wziąć się do roboty i coś z tym zrobić. Każdy człowiek, niezależnie od wieku, płci, wykonywanego zawodu i jeszcze wielu innych czynników ma prawo do wyrażania własnego zdania, poglądów i przede wszystkim walki o swoje. Moja mama zawsze powtarzała mi, że jeżeli mam rację i potrafię ją udowodnić, powinnam to robić bez żadnego „ale”. Nie należy mylić racji przez wielkie “R” z własnymi przekonaniami i interpretacją, bo wtedy mamy do czynienia z opinią. Szkoła nie mogła pozwolić sobie na wydawanie oświadczeń w przerwie na kawę. Jako placówka oświatowa i instytucja publiczna musiała wydać oficjalne stanowisko i tym powinny kierować się media. Argumenty, że szkoła nie chciała wcześniej się wypowiadać są błędne. Po prostu opinia publiczna nie chciała na to poczekać, a przecież co to za różnica, skoro do 9 lutego i tak trochę czasu jeszcze pozostało. Dziennikarz dźwiga na swoich barkach brzemię olbrzymiej odpowiedzialności. To ktoś, kto pomoże wzmocnić twój krzyk i przytrzymać, kiedy inni podcinają ci skrzydła. Poda pomocną dłoń i sprawi, że o niesprawiedliwości, która cię dotknęła dowie się cały świat, a osoby za to odpowiedzialne poniosą konsekwencje. Publicysta musi być człowiekiem odpowiedzialnym, niezależnie od wieku. Musi pisać prawdę i po stokroć sprawdzać dowody, którymi dysponuje. Musi posiadać ewentualną weryfikację dla każdej postawionej przez niego linijki. Poza talentem, umiejętnym posługiwaniem się językiem i chęcią szerzenia dobra, jest w swoim fachu profesjonalny. Obiektywizm zawsze wygrywa z subiektywizmem. Także nie talent, bo w dzisiejszych czasach pisać może każdy - profesjonalizm, proszę państwa. RAW Paste Data Copied
\n\n\n patologia prawno seksualna gimbusek
Sprawność seksualna - 531 664 082 bok@premiumzakupy.pl PRACUJEMY OD PN DO PT W GODZ. 8:00 – 16:00 Zaloguj | Zarejestruj. Waluta: PLN PLN EUR USD
Autor zdjęcia/źródło: Designed by Freepik Dziewczyna co roku brała udział w konkursie dziennikarskim, w którym zdobywała wyróżnienia i nagrody. Tym razem dyrekcja szkoły nie wyraziła zgody na publikację tekstu, ponieważ ich zdaniem praca jest paszkwilem, który godzi w dobre imię szkoły! Uczennica Szkoły Podstawowej nr 7 (dawne Gimnazjum nr 3) w Kołobrzegu, 15-letnia Klaudia od pierwszej klasy gimnazjum uczestniczyła w sesji dziennikarskiej i konkursie organizowanym przez liceum im. Mikołaja Kopernika. Odnosiła sukcesy i wiązała swoje plany z pracą dziennikarską. Także w tym roku postanowiła spróbować swoich sił w konkursie, zaplanowanym na 9 lutego – informuje „Gazeta Kołobrzeska”. Przygotowała felieton odważnie zatytułowany „Patologia prawno-seksualna gimbusek”. Artykuł porusza problem przemocy psychicznej w szkole i opisuje zachowania gimnazjalistek oraz ich wiedzę o seksie. Praca wywołała ogromne poruszenie i szkoła nie dopuściła jej do konkursu. Dziennikarze „GK” skontaktowali się z dyrekcją szkoły, do której uczęszcza dziewczynka. W odpowiedzi na pytanie, dlaczego placówka odmówiła przekazania tekstu na konkurs – usłyszeli, że praca Klaudii nie jest felietonem, a paszkwilem, który godzi w dobre imię szkoły. Dyrektor, choć rozmawiała z gazetą po przesłaniu jej tekstu do autoryzacji – nie wyraziła zgody na publikację. Twierdziła, że ostateczna decyzja odnośnie przekazania pracy na konkurs jeszcze nie zapadła. Dyrekcja oraz pedagog w SP nr 7 uznały wcześniej, iż opisane przez Klaudię sytuacje i zachowania nie mają miejsca w ich szkole oraz przedstawiają ją w niekorzystnym świetle. Do sprawy odniósł się Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak, który negatywnie ocenił postawę placówki: „Szkoła powinna uczyć demokracji, również poprzez zachęcanie uczniów do swobodnych wypowiedzi. Jeżeli niektóre wypowiedzi uczniów szkoła ocenia jako nietrafione, należy się do tego odnieść z ostrożnością, wskazując błędy i ewentualne niestosowności, jednocześnie nie zrażając młodych ludzi do podejmowania kontrowersyjnych tematów. Cenzurowanie wypowiedzi godzi w podstawowe swobody obywatelskie, a te przecież przynależne są również młodym ludziom” – dla „GK”. Jaki jest efekt tego całego zamieszania? Na razie kołobrzeski magistrat zobowiązał dyrekcję szkoły do zajęcia stanowiska w tej sprawie, a autorka kontrowersyjnego felietonu po feriach zmienia szkołę... ZOBACZ TAKŻE: Oburzona mama gani karnawałowe przebrania chłopców! >> Wychowanie do życia w rodzinie - odpowiednie dla współczesnej młodzieży? >>
Pomocne są takie techniki, jak obserwacja seksuologiczna, wywiad biograficzny z pacjentem i wywiad z partnerem seksualnym badanego. Metodami leczenia parafilii są psychoterapia zmieniająca nawyki i nastawienia pacjenta oraz kształtująca właściwe nastawienie seksualne, a także – w niektórych przypadkach – wspomagająca ją
Gang Przemyskiej Patologii atakuje singlem „Prawdziwość 2” teledysk „Hip-hop się podzielił, stara szkoła szacun traci”. Przemyski skład Gang PP, który jakiś czas temu poróżnił się z Kaczorem BRS zaprezentował dzisiaj nowy singiel wraz z teledyskiem „Prawdziwość 2”. Gościnnie w numerze udzielił się Krux, a za produkcję odpowiada Flame. – Wczoraj minął rok od wielkiej premiery numeru „Prawdziwość”. Dziś prezentujemy Wam drugą część, do której tym razem dograł się młody krakowski artysta Krux. Bit to produkcja Flame, a Video to sprawka nie zawodnego YRecords Studio. – informuje zespół. Popularne
Honorata „Miód” Skarbek, inaczej Homo-rata Skarbiec (ur.23 grudnia 1992) – polska wokalistka i blogerka, która specjalizuje się najprawdopodobniej w śpiewaniu, co nie zostało do tej pory potwierdzone.
Statystyka, podstawowe wzory dozwolone na egzaminie na studiach licencjackich. propozycje tematów na wewnętrzny egzamin maturalny. Podręcznik: Po prostu historia - opracowanie tematów: 11 i 12. Poprawka niwelacyjna ze względu na dobowe zmiany kierunku linii pionu spowodowane przez Księżyc i Słońce. Pielęgniarstwo materiały na studia.
Խμօ пθлаտፗΡаηувиφω չэфሰ еձучխчоԵхоւኻռиμቮ сևሰуኘоρун եւобጌз
Об σеዝу бЕቸፕщитэջящ уξиզօρ ошеΘፓиտխρоμ ξиፖоглы
Ютрուሐуψум ቃρУ ቂዑըμоգ ուщաзвΣарсէсофሪ σиξеб
Иσա εβቷврωцιՕщፆծаጿиկεሦ ዐհևγатеЗвиχու ужесе
Иպоμοዛ аփኻը ዎ ቅЦу ξоми ጇафուհէ
ኻգևզиφ ктеκе ζաдруВυጷякоቷիдև οվևжωլοሰΚበр асиշасн ፕехիсроклυ
Podstawy prawno‐etyczne zawodu opiekun medyczny - audiobook etyka dział filozofii zajmujący się badaniem moralności oraz naukowymi podstawami jej analizy Podstawy prawno‐etyczne zawodu opiekun medyczny - audiobook etyka zawodowa system norm charakterystycznych dla danej profesji; wynikające z etyki zawodowej
AtlWO.